Wszystkie zdjęcia na blogu są mojego autorstwa i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie bez mojej wiedzy i zgody.
CHCESZ SKORZYSTAĆ - ZAPYTAJ PROSZĘ!

wtorek, 24 maja 2016

Manekin

Witajcie ;)

W końcu nadszedł czas i na moją pracę marchewkową.

Pomysłów miałam kilka,
jednak ostatecznie wybrałam mini manekina.

Będzie mi służył jako ozdoba i igielnik w jednym :)

Kolor marchewkowy lubię, ale w wersji bardziej przytłumionej.
W mojej szafie znajdzie się kilka bluzek i dodatków w tym kolorze.
A marchewki uwielbiamy i zjadamy w każdej postaci.

Zapraszam do obejrzenia manekina/igielnika.


Stojak zrobiłam z uciętego kołeczka i listewki.


Kolor kapelusika był słomiany, ale przemalowałam go na biało :)
Dodałam też perełki dla ozdoby, bo tak jakoś pusto było :)
Może później jakąś kieckę doszyję :)


A tu tył manekina. Do kapelusika dołożyłam koralik.

Mam nadzieję, że zadanie będzie zaliczone, bo mało jest w mojej pracy koloru zielonego. 

 i na koniec banerek zabawy.

Pozdrawiam serdecznie :)
Agnieszka

poniedziałek, 23 maja 2016

Kartka na Dzień Mamy

Witajcie :)

W poprzednim poście pokazałam karteczkę,
przy której miałam wielkie obawy czy ją w ogóle podarować.
Byłam gotowa nawet kupić gotowca,
ale dzięki blogowym koleżankom, 
które otrzeźwiły moje myślenie, podarowałam karteczkę.
Chyba potrzebny był mi ten kopniak :)

Kochane moje,
dziękuję Wam bardzo za te słowa, 
i za to, że mogłam na Was liczyć.
Buziaki wielkie dla Was.

A teraz pokaże karteczkę, która powstała dla wyjątkowej osoby.


Wiersz "Matka"

"Choćbyś przeszedł świat dokoła , znalazł szczęście , uśmiech rzadki , nikt 
Zastąpić Ci nie zdoła ukochanej Twojej matki .

Nikt tak dobrze nie rozumie , nie ukoi tak w rozterce , 
Jak to ona jedna umie swego dziecka odczuć serce . 

Jak to ona jedna zgadnie i wyczyta z źrenic głębi , każdą boleść w duszy 
Na dnie , każdy smutek , który gnębi . 

Toteż póki matka żyje , póki słodko z tobą gwarzy , 
Niech twe serce dla niej bije i miłością niech ją darzy."


Pracę zgłaszam na zabawę u Bogusi.
I banerek:


Pracę zgłaszam do wyzwania


Pozdrawiam serdecznie :)

sobota, 21 maja 2016

Kartka na Komunię

Witajcie :)

W niedzielę ( jutro ) mam I Komunię Św. bratanka,
dla którego uszyłam też wojskową kosmetyczkę.

Na tę okazję przygotowałam karteczkę.
Nie robię kartek, zdarzyło mi się to tylko 3 razy.
Materiały jakieś mam, ale w ilości bardzo skromnej.
Oczywiście jak to zwykle u mnie bywa, założenia były zupełnie inne.
No cóż.  Kobieta zmienną jest ;)

No więc bazę miałam, kwiatki i inne dodatki również, brakowało mi tylko kielicha z hostią.
Odwiedziłam więc, sklep papierniczy, gdzie asortyment był spory, 
a przynajmniej tak mi się wydawało.
Niestety, żadnej tekturki z takim wzorem nie było.

Mało myśląca ostatnio jestem, bo przecież mogłam kupić kartkę i wyciąć albo dużo wcześniej zamówić przez neta. Ale po co sobie życie ułatwiać?

Zostałam więc, bez głównego motywu.
Na szczęście przypomniałam sobie, że z ubiegłego roku mam serwetki komunijne :)

Do białej bazy przykleiłam pierwszą warstwę serwetki i tak powstał motyw kielicha,
który przeplatany był, miedzy maźnięciem pędzlem z klejem, a zostaw,
kolejnym maźnięciem pędzlem i nie rusz...  :) itd.
Byłam z młodszym synkiem sama w domu, a wiadomo, dzieci są bardzo ciekawskie :)
Inne materiały jakich użyłam to:
ciut bandaża;
najtańsza ikeowska firanka zafarbowana farbą akrylową, którą rozcieńczyłam wodą;
kwiatki z bibuły własnoręcznie robione;
wstążeczka;
papierowe serwetki;
perełki samoprzylepne.

I teraz wielka prośba do Was !!!
Czy ona się nadaje?
Jeszcze mam czas to w razie czego kupię gotowca.

Bardzo proszę o szczerą opinię,
bo mnie jest trudno tak ocenić swoją pracę.
Jestem przygotowana na krytykę, bo wiecie, nie chcę dać czegoś, co się nie nadaje.






Post na szybko i nawet serwetki do zdjęć nie wyprasowałam, za co przepraszam.
Dopiero teraz widzę, jak to źle wygląda, ale nie mam czasu na drugie zdjęcia,
 bo zaraz dosłownie wyjeżdżam.

Pozdrawiam serdecznie :)

czwartek, 19 maja 2016

Poszewka na guziki

Witajcie :)

Pracowity mam ten miesiąc ;)
Kilka rzeczy już zrobionych,
kilka już wykrojonych i wystarczy pozszywać.

A jeszcze została do zrobienia praca na zabawę
Kartka na Dzień Matki u Bogusi :)

I oczywiście praca marchewkowa
na Cykliczne kolorki u Danusi :)

Kilka dni temu zakupiłam sobie stopkę do przyszywania guzików.
Oczywiście musiałam ją przetestować, 
a przy okazji użyłam też pierwszy raz stopki do obszywania dziurek. 
Z tej drugiej jestem bardzo zadowolona, 
a co do pierwszej, to według mnie, spokojnie można się bez niej obejść.

Tkanina trochę przeleżała w szafie u babci,
aż w końcu wpadła w moje ręce i się doczekała :)
Zostało jej jeszcze sporo, więc pewnie kolejne poszewki powstaną do kompletu :)

Użyłam jej też jako podszewki do mojej pierwszej kosmetyczki :)



Jak na pierwszy raz, to jestem z siebie zadowolona :)

Prace zgłaszam na majowe Wspólne uwalnianie tkanin :)


A dalej...



Bez, który tak uwielbiam.
 Rośnie w ogrodzie u mamy :)

Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 18 maja 2016

Stemplowanie na tkaninie

Witajcie :)

postanowiłam uszyć jeszcze kilka.
Tym razem wykorzystałam surową bawełnę :)

Aplikacje zrobione stempelkami i farbą akrylową.

Po wyschnięciu farby, 
należy przeprasować przez papier do pieczenia 
i będzie można je prać w 30 stopniach.



Pozdrawiam serdecznie :)
Aga

wtorek, 17 maja 2016

Pudełko na talie kart

Witajcie.

Pogoda nie zachęca do wychodzenia na dwór, więc trochę pobawiłam się w decoupagu.
W te pochmurne dni powstało takie pudełeczko na karty do gry.



A skoro użyłam w nim szablonu, to pracę zgłaszam do wyzwania :)

Pozdrawiam  :)

piątek, 6 maja 2016

Ochraniacze na pasy do wózka

Witajcie :)

Na dworzu jest piękna pogoda, więc zamierzamy wykorzystać ją na maksa. Dlatego szybciutko pokaże i zmykam na słoneczko z maluchami :)
Wczoraj wieczorkiem uszyłam ochraniacze na pasy do wózka.
Wykonane są z bawełny, w środku watolina.
Przydadzą się na dłuższe spacery, lecę przetestować :)




Uszytek zgłaszam do majowego Link Party



Pozdrawiam, Aga :)

PS.
Znalazłam świetnego tutka, więc gdyby ktoś chciał uszyć takie ochraniacze to zapraszam do Ani, która prowadzi bloga Mama mi szyje, a bardzo dokładny i czytelny tutorial znajdziecie tu - KLIK.


czwartek, 5 maja 2016

Recyklingowe ogrodzenie i szydełkowe kwiatki babci :)

Witajcie :)

Jak Wam minęła majówka?
Mnie jak zwykle podróżniczo-rodzinnie.
Ponieważ mieszkamy w innym mieście niż nasza rodzinka, to zawsze my jeździmy i odwiedzamy wszystkich. Tak było i tym razem.
A to do mojej mamy, teściowej, babci jednej i drugiej :)
I skoro już o babciach mowa, to moja mieszka na wsi. Uwielbiam tam jeździć.
Cisza, spokój, po prostu idealne miejsce do wypoczynku.
No ale, te idealne miejsce do tego wypoczynku, fajnie jak jest ogrodzone, bo w nocy czasami pieski sąsiadów bliższych lub dalszych przychodzą.
A że ogrodzenie się zepsuło, to w ubiegłym roku z mamą zrobiłyśmy płot i bramę.
Brat kopał doły na kołki i pomógł przy noszeniu tych dech, więc jego wkładu też trochę było :)
To miała być prowizorka, zabezpieczenie na chwilę, by nikt niepożądany nie wchodził i nie wychodził. Przede wszystkim chodziło o maluchy, z którymi spędziłam tam sporą część wakacji i zawsze łatwiej było mi ich pilnować. A także babci piesek -włóczykij ma blokadę i już nigdzie się nie mędzi. Nasza drewniana konstrukcja miała być zmieniona, a stoi już prawie rok :)

Fotki robione aparatem z telefonu, więc są słabe.


Projekt i wykonanie: mama i ja :)
Namęczyłyśmy się troszkę, ale jak na dwie kobitki, myślę, że całkiem nieźle to wyszło.
Bramka na ogródek jest na haczyk, jak to kiedyś bywało.
Aha płot stabilny, przetestowany, siedziałam na nim - nie obalił się ;)

Dalej na zdjęciu widać jeszcze letniak z kuchnią kaflową.
To tam jak byłam jeszcze dzieckiem, zawsze latem, babcia obiady gotowała :)
a ja drugi dla zwierzaków :)) Piękne wspomnienia.



A tu nasza brama.
Oczywiście wszystkie dechy są z odzysku, kupione zostały tylko zawiasy :)
I niestety muszę przyznać, że posiada jedną wadę, otóż nie jest na pilota ;)) ale ręczne otwieranie na kółkach działa bez zarzutu :)

Tata stwierdził, że wszystkie jego narzędzia to ja dostanę w spadku, zamiast mojego brata :)))
Przynajmniej wiem jak je obsługiwać i nie będą leżeć :)



A tu już szydełkowe kwiatki, które zrobiła mi babcia, jest ich ponad 100 :)
Wspomnę tylko, że w tym roku skończyła 82 lata i szyć szyje, na drutach piękne sweterki cały czas dzierga, ale na szydełku trochę zapomniała, bo nie dziergała dobrych kilka lat.
Jestem jej bardzo wdzięczna i zachwycona tymi kwiatkami.
Idealne do moich szyciowych projektów.

Dodam, że uwielbiam szydełko, dlatego jak widzę na blogach podobne cudeńka, to oczy mi się aż świecą i chciałoby się zacząć uczyć. Może kiedyś spróbuję...



Pozdrawiam :)